O problemach w szeregach policji mówi się od dawna. Gazeta Wrocławska dotarła do alarmujących danych. Wynika z nich, że doszło do sytuacji, w której „całe oddziały prewencji oprócz sztabu są na zwolnieniu lekarskim i nie ma alarmowego plutonu w województwie”.
W Jelczu-Laskowicach spośród 35 policjantów w pracy jest sześciu – w tym dwóch komendantów i naczelnicy. Wczoraj musieli wstać zza biurek i pracować w terenie.
Komendant osobiście zabezpieczał kościelną procesję, bo nie miał kogo wysłać do pracy. Nadkomisarz Artur Dobrowolski, komendant komisariatu w Jelczu-Laskowicach przyznał w rozmowie z Gazetą Wrocławską, że część policjantów jest na zwolnieniach lekarskich. Nie zdradza jednak, ile to osób.
– Zapewniam, że nic nie zagraża bezpieczeństwu obywateli. Służba jest pełniona całodobowo – mówi komendant.
Interwencję zapowiada burmistrz Jelcza-Laskowic. – Jako samorząd zawsze staraliśmy się wspierać policję i tak też zrobimy teraz. Porozmawiam z komendantem komisariatu. Zapytam, czy w jakiekolwiek kwestii, jako gmina możemy pomóc. Bezpieczeństwo naszych mieszkańców jest dla nas bardzo ważne – deklaruje burmistrz Bogdan Szczęśniak.
Źródło: Gazeta Wrocławska