Spółka Jelcz jest faworytem w produkcji ciągników, samochodów dla wojska, a także podwozi pod wozy amunicyjne dla 120 mm moździerzy Rak oraz modułów ogniowych 155 mm armatohaubic samobieżnych Regina – informuje gospodarczy portal wnp.pl. Szansą dalszego rozwoju spółki Jelcz są kontrakty dla Wojsk Obrony Terytorialnej, a krokiem milowym w przyszłość programy artyleryjskie „Homar” czy „Wisła”.
W zakładach dziś przede wszystkim patrzą w przyszłość. Zasadnicza strategia: dalszy systematyczny rozwój. Jak chcą ten cel osiągnąć?
– Przede wszystkim musimy produkować w terminie, a ewentualny zysk przeznaczyć na inwestycje w park maszynowy, nowe technologie oraz kwalifikacje załogi. Jesteśmy w specyficznej sytuacji, bo naszym właścicielem jest Huta Stalowa Wola, która jeszcze niedawno miała olbrzymie problemy finansowe – wyjaśnia prezes spółki Łukasz Dudkowski.
– Z dumą produkujemy sprzęt dla polskiej armii, ale chcemy także wrócić na rynek cywilny. Bardzo się cieszę, że zgodnie z ideą polonizacji przemysłu mamy otwarte drzwi choćby w MSWiA, gdzie prowadzimy rozmowy w sprawie produkcji samochodów dla Straży Pożarnej. Przed nami także inne, kolejne wyzwania – dodaje prezes.
Cały artykuł znajduje się tutaj. (fot. Spółka Jelcz)